MOJE DZIECIACZKI

                                        ŁUKASZ

                        KAMIL

 Mój syn ŁUKASZ:)

Mój Łukasz cz.2

Dokańczam cześć 2

Jest 10 lipiec 2012 rok  wstaje rano i coś mnie boli brzuch czy to poród czy nie zastanawiam się czy dzwonić do męża jednak zadzwoniłam i mówię o tym co mi się dzieje a on powiedział że mam na niego nie  czekać i jechać z kimś do szpitala.
yyy co tam dalej było, godzina 11 jestem w szpitalu z szwagierką bardzo się derywuje bo to jeszcze miesiąc do porodu co zrobić sobie myślę zmierzyli mi brzuch i zważyli i pisali pomiary miłe były panie . Idę na odział ginekologiczny-położniczy a tam co widzę tą głupią położną   coś mi mówią żebym się położyła ja w strachu o dziecko jestem około 17 godz. poszłam na porodówkę bez męża niestety byłam smutna ale przed porodem  zdążył mąż i był poród rodziny ale to było szybko :)
O godz. 20:00 jest mały chłopczyk nasz bobas ważył 2,700g dł.52 cm 
Czynność serca 2p
Odech 2p
napięcie mięśniowe 2 p 
Zbarwienie skóry 2p
razem liczba 10p APGAR
 TO TYLE narazie bo nie mam czasu natyle

Przepraszam was za wczorajszą nie obecność ponieważ byłam w szpitalu bo mnie bradzo bolało serce bo mam wade wrodzoną

Mój łukasz

Łukasz jest wcześniakiem i opóźniony jest w rozwoju ale mam wsparcie od męża 
chmm zaczęło się tak mój syn urodził się 10 lipca 2012r. w małym mieście na Podkarpaciu nie wspomina dobrze swojego porodu drugiego ani pierwszego o tym pierwszym opowiem innym razem .
Chłopczyk ważył 2700g był na intensywnej trapi,
  ciąża przebiegał do 6 miesiąca prawidłowo, 
Miałam nadzieje że wytrwam do poród ,  nie wiem czy to z mojej winy było czy z niczyjej hmmm



Moja ciąża zaczeła sie w listopadzie po wszystkich świętych pamiętam żę długo się staraliśmy o dziecko aż w koncu nam się udało :)

cz.2  nastąpi jutro

 Co was interesuje żebym pisała ???? na jaki temat śmiało pisać pod postem (komentarze):))

Coś o sobie

                                            Cześć !!!
Na początku wam napisze że mam na imię Zosia
jestem śmiałą odważną dziewczyną nie boje się wyzwań mam dwójkę spaniałych synów i mieszkam z teściową niestety:(
co wam tu jeszcze napisać może u mów my się że komentarze jak będą to wam odpiszę na na moim blogu pod wpisem...